strona główna arrow o autorze arrow Janusz R. Kowalczyk, krytyk teatralny i literacki, scenarzysta, satyryk i aforysta

Janusz R. Kowalczyk, krytyk teatralny i literacki, scenarzysta, satyryk i aforysta, recenzent teatralny Rzeczpospolitej, redaktor portalu Culture.pl

O Waldemarze Żyszkiewiczu na Culture.pl

fot. Marcin Żegliński

Źle by się stało, gdyby rys sowizdrzalski przysłonił istotę twórczości autora, mocno zakorzenionego w tradycji kultury zachodnioeuropejskiej, ale wciąż otwartego na wyzwania, jakie stawia przed nami nieustanny postęp cywilizacji. Każdym swoim wierszem poeta ujawnia naturę wrażliwego humanisty i czujnego technokraty.

Ostrożność nie pozwala mu przyjmować ochoczo adorowanych współczesnych mód kulturowych jako absolutnych objawień. W rozgwarze wciąż pojawiających się ideowych atrakcji zachowuje stoicki spokój. Kiedy dostrzeże niebezpieczeństwo, stara się wypełnić naczelne zadanie każdego prawdziwego artysty – ostrzega.

Żyszkiewiczowi obca jest tak zwana ponowoczesność z jej upodobaniem do eksploracji najciemniejszych zakamarków duszy człowieka. Nie podziela przekonania, że tylko powrót do natury pierwotnych, najniższych instynktów, oddaje w pełni złożoność istoty ludzkiej. Poeta, filozof – arbiter elegantiarum – zajmuje zdecydowanie inne stanowisko.

Uważa, że nie zawsze, nie wszędzie i nie wszystko nam przystoi – a zwłaszcza artyście. Podziela w tym względzie refleksję wyrażoną niegdyś przez Zbigniewa Herberta, że: "Płynie się zawsze do źródeł pod prąd, z prądem płyną śmiecie". Postawa taka wymaga oczywiście większego wysiłku, ale nikt nam – a twórcom w szczególności – nie obiecywał, że będzie łatwo.

Waldemar Żyszkiewicz opowiada się za wartościami etycznymi i estetycznymi, ugruntowanymi wielowiekowym dorobkiem śródziemnomorskiej cywilizacji. Czasem jednak przychodzi mu się przeciwstawić jej nadto "wyzwolonym" reprezentantom. Swojemu interlokutorowi z Berlina, już po upadku muru, odpowie na jego supozycję, że w Polsce "Każą/ dzieciom klękać/ przed Papieżem".


"– Widzę sens

dla odrobiny pokory

w życiu. Czasem warto

przyklęknąć – bywam

nieprzejednany."


["Sandały Piotra O."]


Refleksyjna twórczość poetycka Żyszkiewicza może się komuś wydać nadto zdyscyplinowana i poniekąd staroświecka. To jednak tylko pozór, bo w lekturze jego pióro ujawnia całe pokłady gorzkiej ironii, która trafnie wpisuje się w krajowe aktualia. Trudno poza tym o większą awangardę niż głoszenie należycie uargumentowanych własnych opinii w opozycji do przekonań większości.


"Przyleciały mroczne ptaki

obsiadły kraj lada jaki...

Pożywiły się niemało

niewiele z kraju zostało."


["Przypowieść"]



(...)


"Waldemar Żyszkiewicz ma poglądy i odwagę, by je wyrażać. Ale jego poezja nie jest publicystyczna, choć autor jest publicystą, między innymi Tygodnika Solidarność. To poezja aksjologiczna, mówi o wartościach, stawia pytania: co zrobić z naszą wolnością? Jak pisać w zamęcie kultury współczesnej? Wybrzmiewa w niej ton męskiej religijności."

Są to słowa prof. Krzysztofa Dybciaka wygłoszone podczas wieczoru autorskiego poety, zorganizowanego w Domu Literatury w Warszawie w marcu 2014 roku. Zdaniem historyka literatury co najmniej kilka utworów Waldemara Żyszkiewicza powinno wejść do kanonu polskiej poezji...



czytaj całość w portalu Culture.pl