strona główna arrow publicystyka arrow Solidarność, praca, gospodarka arrow Ważą się losy puławskich Azotów

Ministerstwo Skarbu Państwa twierdzi, że decyzje o konsolidacji zakładów wielkiej syntezy chemicznej zapadły i od prywatyzacji ZA Puławy SA nie ma odwrotu. Z taką wiadomością wrócili do uczestników pikiety
przed gmachem resortu delegaci po złożeniu petycji przeciwko łączeniu Azotów puławskich z tarnowskimi.

Ważą się losy puławskich Azotów


W pikiecie przed ministerstwem skarbu wzięło udział kilkuset związkowców,
ze wszystkich działających w puławskiej firmie organizacji, a także przedstawiciele lokalnych władz samorządowych oraz grupa parlamentarzystów. Uczestnicy protestu nie kryli obaw, że społecznym następstwem realizacji ministerialnych planów będzie wzrost bezrobocia i dalsze wyludnianie się regionu.

Związkowi liderzy wskazywali na technologiczne zaawansowanie puławskich zakładów, ich wysoką pozycję w świecie jako producenta melaminy i kaprolaktamu, podkreślali też bardzo dobrą kondycję finansową spółki, której dowodzą regularnie wypłacane dywidendy.

Wprawdzie resort skarbu zapewnia, że w tym przypadku idzie o fuzję dwóch równorzędnych podmiotów, ale kontrargumenty przeciwników decyzji ministra Budzanowskiego zmuszają do zastanowienia. ZA Puławy wykazują 3 mld zł skonsolidowanych dochodów za rok 2011/12, a wolne środki na ich koncie wynoszą 840 mln zł. Puławskie Azoty są więc firmą mocniejszą od tarnowskich. Tymczasem
w ministerialnych planach przewiduje się, że po konsolidacji to ZA Tarnów staną się właścicielem 60 proc. udziałów firmy z Puław, która żadnymi akcjami Azotów tarnowskich dysponować jednak nie będzie.

– Może to Puławy powinny stać się ośrodkiem konsolidacji? Dlaczego podmiot słabszy finansowo ma przejąć kontrolę nad silniejszym? – dziwili się uczestnicy protestu. Związkowcy z Puław obawiają się, że po scaleniu z ich zakładów zostanie „wyjęta” produkcja melaminy i kaprolaktamu, która dziś w znacznej mierze decyduje o pozycji oraz zyskowności firmy. Pikietujący przed gmachem przy Wspólnej skandowali też:
– Nie róbcie głupoty, zostawcie Azoty. I zapowiadali kolejne protesty w tej sprawie.

Do zapowiadanego na dzień następny spotkania z przedstawicielami najliczniejszych organizacji związkowych z zakładów wielkiej syntezy chemicznej
(z Puław, Polic i Tarnowa) nie doszło z powodu nagłej nieobecności szefa resortu. Spotkanie związkowców z ministrem Budzanowskim przełożono na 6 września br.

„Tygodnik Solidarność” nr 36, z 31 sierpnia 2012