publikacje prasowe |
publicystyka |
wywiady |
portrety |
kultura |
varia |
utwory literackie |
poezja |
formy dramatyczne |
utwory dla dzieci |
galeria fotograficzna |
góry |
koty |
ogrody |
pejzaże |
podróże |
Nie pozwolimy, żeby ofiara naszych bliskich poszła na marne. Śledztwo czy matactwo
Tragedia pod Smoleńskiem (wobec braku postępów śledztwa, a chwilami modelowego wręcz mataczenia w sprawie, coraz trudniej przechodzi przez gardło słowo katastrofa) zaszokowała wszystkich, a szczególnie tych Polaków, dla których wymiar życia wspólnotowego zachował jeszcze znaczenie. Śmierć blisko stu osób, Manifestacyjny pogrzeb w Bydgoszczy– Czy państwo polskie stanęło na wysokości zadania? – zastanawia się Dariusz Fedorowicz, lekarz po WAM. I dziś odpowiada na to pytanie przecząco. – Wtedy Pogrzeb Aleksandra Fedorowicza, prezydenckiego tłumacza i młodszego brata Dariusza, stał się w Bydgoszczy rodzajem manifestacji. Liczbę uczestników konduktu pogrzebowego, który wyruszył z kościoła Świętych Polskich Braci Męczenników, – Władze lokalne się postarały, pogrzeb był godny i wzruszający, ludzie na trasie przemarszu rzucali kwiaty – wspomina Dariusz Fedorowicz. Jeśli coś go zdziwiło, O śledztwie, prowadzonym w sprawie roztrzaskanego pod Smoleńskiem tupolewa, doktor Fedorowicz nie ma dobrego zdania, widząc w nim bardziej próbę zacierania śladów niż zamiar ustalenia faktycznego stanu rzeczy. – Jesteśmy całkowicie zdani na własne siły, pozostawieni samym sobie, bez żadnej pomocy ze strony polskiej prokuratury, która tylko próbuje być przyjazna Prognozy mecenasa RogalskiegoTrochę inaczej niż bliscy ofiar działania prokuratury wojskowej ocenia – Rodziny, i to zarówno w przypadku osób, które ustanowiły swych pełnomocników, jak i tych, które takich pełnomocników nie mają, mogą dziś uzyskać wgląd w akta sprawy i sporządzać ich fotokopie –wylicza Rogalski. – Przysługuje im też prawo do składania wniosków dowodowych, czyli zachowują wszystkie uprawnienia wynikające z kodeksu postępowania karnego. Rafałowi Rogalskiemu, jako jedynej dotąd osobie, prokuratura wojskowa udostępniła pełną dokumentację tej sprawy, łącznie z aktami opatrzonymi klauzulą tajne. Co ciekawe, daleko idące wnioski Rogalskiego sprzed 2-3 miesięcy, w których postulował potrzebę rozszerzenia materiału dowodowego, dotąd zbyt opieszale dostarczanego przez stronę rosyjską, polscy śledczy przyjmują teraz za swoje, 200 kilogramów dowodówNarzeczona Aleksandra Fedorowicza nie uległa w Moskwie perswazjom ani próbom psychologicznego rozmiękczenia tamtejszych śledczych i przywiozła jego odzież do Polski. Z kolei bratu udało się w Mińsku Mazowieckim rozpoznać, a potem odzyskać płaszcz, zanim jeszcze resztę rozsortowanej odzieży, którą zwrócili Rosjanie, wywieziono do spalenia w rzeszowskiej firmie Eko-Top. Beata Gosiewska, wdowa po wicepremierze i przewodniczącym klubu parlamentarnego PiS, przeżyła wstrząs, gdy młody żandarm, który przywiózł jej z Mińska trochę rzeczy po mężu, wyciągnął również szyte na miarę ubranie. – Był to garnitur, który dałam wujowi Przemka, kiedy wraz z żoną jechał Szczątki samolotu jeszcze do niedawna leżały pod gołym niebem, a resztki ubrań, wobec których zastosowano administracyjną procedurę zniszczenia, tkwią zaaresztowane w rzeszowskiej spalarni śmieci. – Zwykły wybieg prawny, sztuczka, żeby nie oddać tych rzeczy rodzinom – Chyba nie tak powinno wyglądać profesjonalne podejście śledczych? Lobbing na rzecz prawdy– Nastawienie szeregowych prokuratorów, z którymi miałem styczność, Rodziny ofiar są dość sceptyczne, jeśli idzie o ocenę szans na dojście do prawdy. Mijają już cztery miesiące od śmierci ich najbliższych, tymczasem protokołów sekcji jak nie było, tak nie ma. Brak też decyzji o wykonaniu potrzebnych badań patomorfologicznych w Polsce. Toteż część z nich od początku liczy się z koniecznością dokonania ekshumacji, choć wiedzą, że to wcale nie jest dla bliskich miła procedura. Wspólne nieszczęście, ale także poczucie, że nie są przez władze traktowani podmiotowo, mocno ich zbliżyło. Może nie wszyscy zechcą czynnie działać w utworzonym niedawno Stowarzyszeniu Rodzin Katyń 2010, ale z pewnością większość zgłosi tu akces lub przynajmniej będzie sympatyzować. Niedawnym spotkaniem z prokuratorami są raczej rozczarowani, ale z komisją kierowaną przez Jerzego Millera, ministra SWiA, i tak chcieliby się spotkać. Pewne nadzieje wiążą z zespołem parlamentarnym (pod przewodem Antoniego Macierewicza), który choć pozbawiony uprawnień śledczych, może jednak odegrać rolę siły lobbującej za prawdą. Przewodniczącą Stowarzyszenia Rodzin Katyń 2010 jest Zuzanna Kurtyka. – Mamy świetny projekt Maksymiliana Biskupskiego, wybitnego artysty, „Tygodnik Solidarność” nr 33, z 13 sierpnia 2010 czytaj także: „Beztroski rząd, przejęci obywatele” |