publikacje prasowe |
publicystyka |
wywiady |
portrety |
kultura |
varia |
utwory literackie |
poezja |
formy dramatyczne |
utwory dla dzieci |
galeria fotograficzna |
góry |
koty |
ogrody |
pejzaże |
podróże |
Zapytany o miejsca, w których dobrze się czuje i do których lubi wracać, Jan Kanty Pawluśkiewicz przyznaje, że szczególną wartość mają Wśród kojących krajobrazówTaką delikatność pejzażu, który łagodzi rozwibrowane emocje twórcze, pozwala wyjść poza rutynę codzienności i sprzyja pojawieniu świeżych, często odkrywczych w swej prostocie skojarzeń, znany kompozytor odnajduje przede wszystkim na Pojezierzu Drawskim i w gorczańskim paśmie Beskidu Zachodniego. Choć docenia też urodę – Wybór może niezbyt imponujący, ale ponad mnogość doświadczeń przedkładałbym raczej jakość doznań – deklaruje twórca słynnych „Nieszporów Ludźmierskich”. – Bo można dotrzeć nawet do Argentyny i niczego ciekawego Pejzaż z walorami językowymiZiemia kaszubska, pełna kojącej zieleni, topograficznie urozmaicona, ale bez dramatyzmu właściwego na przykład Tatrom, przypadła Pawluśkiewiczowi do gustu, także dlatego, że tam – jak twierdzi – wszyscy mówią po kaszubsku. Inaczej niż Dawniej Kaszuby, dziś swoją przybraną ojczyzną kompozytor nazywa raczej Pojezierze Drawskie. Rozległe lasy, mnogość jezior i rzek, urozmaicona rzeźba terenu, niskie uprzemysłowienie – to zalety regionu, położonego w niemal dokładnie w środku polskiego wybrzeża Bałtyku, choć przy obecnym podziale administracyjnym stanowiącego wschodnią część województwa zachodniopomorskiego. Regaty na Drawsku, wczasy w siodle, trasy dla miłośników trekkingu rowerowego… Oferta jest całkiem interesująca. Tyle że w tamtych okolicach, inaczej niż na Mazurach, nie ma jeszcze natłoku turystów. – Można przemierzyć wiele kilometrów, nie spotykając żywego ducha. To jest dopiero frajda – ocenia Pawluśkiewicz. – I jakie pomysły przychodzą wtedy do głowy. Lasy i ćwierć tysiąca jeziorŻycie potrafi być jednak bogatsze w pomysły niż scenariusze filmów, do których urodzony w Nowym Targu kompozytor często pisze muzykę. Jan Kanty opowiada, jak to spotkana kiedyś podczas długiego samotnego spaceru kobieta okazała się Niemką – Jeśli ziemia drawska sprzyja przekładom dawnej literatury angielskiej na niemiecki, to może warto byłoby spróbować też tłumaczeń ze szwedzkiego na polski – formułuje żartobliwą hipotezę Pawluśkiewicz, który pozytywnego wpływu tej krainy Gór tutaj nie ma, najwyższe wzniesienie w regionie, niedaleko Połczyna Zdroju, przekracza poziom morza o zaledwie 222 m. Atutem, oprócz pięknych lasów, są liczne jeziora w polodowcowych rynnach oraz niedługie rzeki o charakterystycznych nazwach: Drawa, Gwda, Piława, Rega, a także ceniona przez wędkarzy jako tarlisko troci – Parsęta. Do największych jezior należą m. in. wspomniane już Drawsko, Ciemino, Lubicko Wielkie, Wąsosze czy Dołgie… Dość wspomnieć, że akwenów o powierzchni przekraczającej 1 ha jest tu ponad ćwierć tysiąca. Drawski Park Krajobrazowy, dwanaście rezerwatów przyrody, słynne sanatorium w Połczynie Zdroju – listę atrakcji, które stanowią naturalne bogactwo tej ziemi, można by jeszcze ciągnąć. Ale jeśli ktoś raz tu zawitał, to z pewnością wróci. Barwice, Czaplinek, Szczecinek, założony już Rancho u StachaChata Myśliwego, Hacjenda, Kapitańskie Gniazdo, Oaza u Strusia, Uroczysko Są szlaki kajakowe, rowerowe, konne. Coraz częściej pojawiają się tzw. ścieżki przyrodnicze. Pęczniejący kalendarz imprez obejmuje letnie koncerty i turnieje rycerskie, miejscowe jarmarki i dni różnych miejscowości, regionalny turniej szachowy w Złocieńcu oraz Święto Miodu w Czaplinku. Takie ożywienie miejscowej przedsiębiorczości może tylko cieszyć, ale skłania Wcześniej niż AborygeniJan Kanty Pawluśkiewicz ani myśli się tym zamartwiać. Nic dziwnego, – Podhale to moja dziedzina – podkreśla. – A Tatry już nie? – Nowotarżanie zwykli mówić: my z miasta jeździmy czasem do Zakopanego – odpowiada z właściwą sobie skłonnością do persyflażu. Ale o zaletach i atrakcjach Podhala, w tym o sensacyjnych odkryciach archeologicznych, które datowanie pierwszego osadnictwa na tych terenach przesunęły znacznie dalej w pomrokę Prof. Paweł Valde-Nowak, dziś kierownik jednego z zakładów w Instytucie Archeologii UJ, który podczas trwających przez dziesięć lat interdyscyplinarnych badań wykopaliskowych dna słynnej Jaskini w Obłazowej, odkrył np. najstarszy na świecie bumerang, kiedyś – jeszcze jako młody pasjonat bębnów afrykańskich – zaproszony przez Pawluśkiewicza dwukrotnie brał udział w nagraniach. – Poznałem Pawła przez braci Ścierańskich, na szczęście pasje archeologiczne przeważyły u niego nad muzycznymi, dzięki czemu nie tylko wiemy teraz znacznie więcej o ludziach zasiedlających Podhale w epoce kamienia, ale staliśmy się posiadaczami patentu na bumerang, którego wynalezienie niesłusznie Kryterium bezspornej urodyTo fakt, że zbadanie namulisk słynnej dziś Jaskini przez dwie ekipy kierowane przez Valde-Nowaka bardzo poszerzyło stan naszej wiedzy: oprócz liczącego 40 tysięcy lat bumerangu wykonanego z ciosu, czyli kła mamuta, znaleziono w Obłazowej kości lwa jaskiniowego i hieny jaskiniowej, ale także najstarsze na ziemiach polskich szczątki kostne człowieka. Konkretnie, idzie o kości dwóch palców, co mogłoby wskazywać, Nic dziwnego, że Obłazowa Skała przyciąga teraz zwiedzających. Inną atrakcją turystyczną regionu jest stary drewniany kościółek parafialny św. Michała Archanioła Ale tym, co przede wszystkim stanowi o bezspornej – jak uważa Jan Kanty – urodzie Podhala, są niewątpliwie Gorce, pasmo górskie leżące w Beskidzie Zachodnim. Długie na 45 kilometrów, szerokie na 10-15, dominuje nad Kotlinami Rabczańską Podhalański pępek świataŁagodne formy tych gór, ich kopulaste szczyty. Kolorystyka płowych traw Ale nie tylko jego. Swój pobyt w Gorcach wspominał z podziwem poeta Seweryn Goszczyński, autor „Zamku kaniowskiego”. Nostalgiczny wiersz o nich napisał Leopold Staff. Natomiast urodzony u stóp Gorców Władysław Orkan rekomendował je z większym dramatyzmem: „Naprzeciw Tatr, między doliną nowotarską, a wężowatą kotliną Raby, wspięło się gniazdo dzikich Gorców. Od romantycznych Pienin rozdzielał Wiosną na gorczańskich polanach jest pełno krokusów. Podczas letnich wędrówek orzeźwia wędrowca chłód i żywiczny zapach świerkowego lasu. Jesienią cieszą oko i radują serce wspaniałe buczyny. A zimą wszystkie te wspaniałości przykrywa biały śnieg. Kiedy jest najpiękniej? Na to pytanie każdy już musi odpowiedzieć sobie sam, i to praktycznie, podczas wędrówek, w których dobrym towarzyszem będzie z pewnością, napisany przez pracowników Gorczańskiego Parku Narodowego i w całości Gorcom poświęcony „Przewodnik dla prawdziwego turysty”. Kogo raz te niewysokie góry naprawdę urzekną, temu będzie łatwo już zrozumieć Jana Kantego Pawluśkiewicza i jego niewzruszone przekonanie, „Tygodnik Solidarność” nr 31, z 31 lipca 2009 czytaj także: „Droga Pawluśkiewicza” |