publikacje prasowe |
publicystyka |
wywiady |
portrety |
kultura |
varia |
utwory literackie |
poezja |
formy dramatyczne |
utwory dla dzieci |
galeria fotograficzna |
góry |
koty |
ogrody |
pejzaże |
podróże |
4 marca 2008 Mazurkas TravelKomentatorzy Tygodnika Wprost uważają (Dyplomacja naiwnych, Wprost, nr 10/2008), że obecny polski rząd nie rozumie Rosji. Żeby szło tylko o polski rząd. Niestety, Rosji nie rozumie też obecna administracja amerykańska. Osiem lat prezydentury Busha juniora wystarczyło, żeby dać Putinowi środki umożliwiające odbudowanie potęgi Rosji jako surowcowego quasi-imperium. Ceny nośników energii, wywindowane przez samobójczą dla światowej pozycji USA inwazję na Irak, stworzyły również podstawy ekonomicznej potęgi Wenezueli i wyprowadziły Oczywiście Chávezowi, a zwłaszcza Putinowi – ambicji czy hardości nigdy nie brakowało, ale teraz otrzymali do rąk potężne atuty: strategiczny i finansowy. Już 11 września 2001, gdy natychmiast bez żadnego śledztwa wypowiedziano wojnę abstrakcyjnemu „terroryzmowi”, doszedłem do wniosku, że medialnie napompowana i propagandowo rozdęta anihilacja trzech nowojorskich wieżowców najbardziej może się przysłużyć interesom Rosji. Tak też się stało. Czy to jednak naprawdę takie dziwne, że dawni trockiści, przystroiwszy się w maski neokonserwatystów, pod szyldem amerykańskiej prawicy zrealizowali scenariusz, który przywrócił posowieckiej Rosji utraconą pozycję na globalnej szachownicy? Lenin miał rację. Kapitaliści skredytują swym wrogom nawet zakup sznura potrzebnego zrewoltowanym masom na stryczki dla burżujów. |