strona główna arrow portrety arrow Marszałek Mannerheim

Kto by przypuszczał, że rosyjski generał narodowości szwedzkiej będzie naczelnym dowódcą sił zbrojnych wybijającej się w dobie rewolucyjnego wrzenia na niepodległość Finlandii? Albo że wnuk znanego entomologa z książęcym rodowodem poprowadzi dwie skuteczne wojny ze Związkiem Sowieckim, a „krwawy rzeźnik fińskich robotników i chłopów” po trzydziestu latach służby u rosyjskiego imperatora zostanie kolejno regentem, przewodniczącym rady obrony państwa i wreszcie prezydentem niepodległej republiki? A jednak – pełne przygód i zaskakujących zwrotów życie fińskiego barona-kawalerzysty było bogatsze niż antynomiczne kategorie, w których zwykle próbuje się je opisać.

Marszałek Mannerheim

Od dzieciństwa obdarzano go rozlicznymi przydomkami. W liście do swej ulubionej siostry Zofii siedmioletni wówczas chłopiec zwierzył się, że koledzy przezwali go „dzikim samcem”, natomiast dziewczęta zwą go „mistrzem kaszki manny”. W szkolnych czasach chętnie walczył ze starszymi od siebie, był niekwestionowanym przywódcą podczas potyczek na śnieżki w sąsiadującym ze szkołą stołecznym parku Kaisaniemi. Raz nawet, w zapamiętaniu goniąc „wroga” aż na ulicę, wpadł pod sanie. Otrzepując się, wyjaśnił zaskoczonym świadkom incydentu, że „nazywa się Mannerheim i jest generałem z niższej klasy”. Później ton epitetów mocno się zmieni. Przeciwnicy polityczni, zgodnie z estetyką obowiązującą na lewicy, nazwą go „białym generałem”, „rzeźnikiem”, „siepaczem” i „oprawcą”. A pewien szwedzki komunista zatytułuje swój pamflet po prostu: „Krwawy Mannerheim, czyli biały diabeł”.

Europejskie koligacje

Carl Gustaf Emil baron Mannerheim, rówieśnik marszałka Piłsudskiego, urodził się 4 czerwca 1867 roku w rodzinnej posiadłości Louhisaari. Położony w południowo-zachodniej Finlandii majątek został pod koniec osiemnastego wielu zakupiony przez jego pradziadka Carla Erika, który dał początek fińskiej gałęzi rodu Mannerheimów. Szwedzcy przodkowie marszałka w ciągu czterech pokoleń wydobyli się z anonimowości, osiągając znaczną pozycję społeczną. Protoplasta rodu handlarz i bankier Henryk Marhein był Holendrem, ale do Szwecji przybył z Niemiec. Jego najmłodszy syn Augustyn, uszlachcony w 1693 roku przez króla Szwecji Karola XI, przyjął nazwisko Mannerheim. Wnukowie bankiera wybrali już karierę wojskową. Dwóch otrzymało nawet tytuły barona. I to właśnie syn Johana Augustyna, młodszego z utytułowanych braci, osiedlił się w Finlandii. Po rosyjskiej inwazji w 1808 roku, która zakończyła się uznaniem cara Rosji za Wielkiego Księcia Finlandii, Carl Erik Mannerheim został członkiem fińskiego rządu. W roku 1824 otrzymał tytuł hrabiego, wraz z prawem dziedziczenia go przez pierworodnego syna.

Carl Gustaf, drugi z kolei hrabia w rodzie Mannerheimów, podobnie jak ojciec pracował dla rządu, by ostatecznie zostać prezesem sądu apelacyjnego w fińskim Wyborgu, choć większej sławy zażywał jako entomolog. Z kolei jego syn, a ojciec marszałka, hrabia Carl Robert Mannerheim sprzeniewierzył się tradycjom rodzinnym, co przejawiło się zarówno w radykalizmie jego poglądów politycznych, jak i niechęci do kariery wojskowej czy urzędniczej. Wprawdzie utytułowany, ale bez wyższego wykształcenia i z reputacją autora politycznych satyr kwestionujących autorytety – dawał upust swoim skłonnościom literackim. Pisał i tłumaczył poezje. Jednak po ślubie z Heleną von Julin, córką znanego w Finlandii przemysłowca, zajął się prowadzeniem interesów.

Trudne dziecko

Baron Carl Gustaf był trzecim z siedmiorga dzieci, które przyszły na świat między 1863 a 1873 rokiem. Wspomniana wcześniej najstarsza siostra była jego powierniczką, natomiast ze starszym bratem od najmłodszych lat rywalizował. Samodyscyplina i poczucie obowiązku, tak charakterystyczne dla niego w wieku dojrzałym, mocno kontrastują z jego nieokiełznanym temperamentem z lat dzieciństwa i młodości. W wieku 12 lat relegowano go ze szkoły w Helsinkach. J.E.O. Screen, brytyjski autor biografii poświęconej przedpolitycznej fazie życia późniejszego marszałka Finlandii, dowodzi, że to matka wywarła istotny wpływ, zwracając myśli syna ku karierze wojskowej. Wkrótce rodzinę przyszłego marszałka dotyka seria nieszczęść: ojciec hazardzista, który doprowadził do bankructwa prowadzoną przez siebie fabrykę papieru – ucieka z kochanką do Paryża. Gdy w 1881 roku umiera matka, dzieci pozostają pod opieką babki i stryja.

Ze względu na swój trudny charakter i złą sytuację materialną rodziny – po dwóch latach nauki w szkole w Hamina – młody Mannerheim znalazł się w fińskim Korpusie Kadetów. Ale nie zagrzał tam miejsca. Będąc często na bakier z surowymi regulaminami, przez dwa semestry miał zakaz opuszczania szkoły. Podczas Wielkanocy 1886 roku złamał ten zakaz i uciekł, zostawiając w łóżku „wykonaną z płaszcza kukłę”, za co usunięto go z Korpusu. Po zdaniu w rok później eksternistycznej matury w Helsinkach i poduczeniu się rosyjskiego u pewnego rotmistrza kozackiego w Charkowie, dzięki rodzinnej protekcji dostał się do Mikołajewskiej Szkoły Kawalerii.

Siedem lat w Polsce

W 1889 roku skończył szkołę z bardzo dobrymi wynikami. „Przy nominacji oficerskiej spotkało mnie rozczarowanie – pisze Mannerheim w swych «Wspomnieniach». – Dostałem co prawda przydział do kawalergardów, lecz ponieważ w pułku nie było wakatu (...) rozpocząłem służbę jako kornet w 15 Aleksandryjskim Pułku Dragonów, w polskim mieście Kalisz, koło niemieckiej granicy. (...) Pułk nazywano wciąż «huzarami śmierci»; dosiadał karych koni. (...) Pociągało to moją młodzieńczą wyobraźnię, toteż nie miałem nic przeciwko stacjonowaniu w Polsce, do której później zawsze chętnie wracałem.” Istotnie, podczas swej dalszej służby w carskiej armii Mannerheim bywał w Polsce wielokrotnie. Po powrocie ze swej dwuletniej podróży przez Azję otrzymał dowództwo stacjonującego w Mińsku Mazowieckim 13 Pułku Ułanów Włodzimierskich. W roku 1911, wraz ze stopniem generał-majora, powierzono mu komendę nad Pułkiem Ułanów Gwardii Przybocznej JCM w Warszawie, a wreszcie w 1914 roku został mianowany komendantem samodzielnej Brygady Kawalerii Gwardii w Warszawie.

W sierpniu 1914 roku rozpoczęły się działania wojenne. W lipcu następnego roku generał Mannerheim w liście do zaprzyjaźnionej z nim Marii Lubomirskiej wyjawił: „Wstydzę się mego zawodu. Wstydzę się przyznać, że jedynym rezultatem trwającej rok kampanii było zniszczenie i nieszczęścia dwóch krajów: Polski i Galicji. Naprawa szkód potrwa przynajmniej jedno pokolenie.” Lubił Polaków. Po wielu latach w cytowanych już pamiętnikach napisał: „Jeszcze dziś z przyjemnością wspominam siedem lat pędzonych w Polsce. Zanim zacząłem tam stacjonować, służbowo odwiedzałem stadniny polskich ziemian (...) Zamiłowania do koni, sportu i polowań otwierały przede mną wiele drzwi. Wkrótce po przybyciu zostałem przyjęty do Klubu Myśliwskiego w Warszawie; takiego polskiego Jockey Club, który całkowicie mógł się równać z najsłynniejszymi klubami Londynu, Paryża i Petersburga. Mimo mojego stanowiska służbowego Polacy przyjmowali mnie bez uprzedzeń. Jako Fin i zdeklarowany przeciwnik polityki rusyfikacji w moim własnym kraju, ze zrozumieniem myślałem o uczuciach Polaków i ich poglądach na sprawy, które można by uznać za drażliwe. Nigdy więc nie rozmawiałem z nimi o polityce.”

Spotkanie z Piłsudskim

Myślenie w kategoriach politycznych skłaniało jednak do porównań między sytuacją Polski i Finlandii. „Antyrosyjskie nastawienie Polaków było podobne do naszego, choć położenie Polski po powstaniach w latach1831 i 1863 – zwłaszcza po tym ostatnim, stłumionym z najwyższą surowością – jest zupełnie inne niż w Finlandii. Autonomia królestwa Polskiego, stworzonego przez Aleksandra I, była stopniowo likwidowana, a kraj przekształcał się w rosyjską gubernię. Język rosyjski podniesiono do rangi urzędowego. Na zewnątrz nie było już Polski, a pod powierzchnią coraz mocniej wrzał patriotyzm.” Warto zauważyć, że tę przenikliwą diagnozę, łącznie z uwagą o roli języka, sformułował człowiek, który w czasie wojny o niepodległość Finlandii w 1918 roku porozumiewał się ze swymi podkomendnymi przez tłumacza. W jego rodzinnym arystokratycznym domu, w szkołach, do których uczęszczał, mówiło się po szwedzku, język fiński nie był przecież językiem salonów. A codziennym językiem generała carskiej armii był oczywiście rosyjski.

W jesieni 1919 roku, po wyborach, w których prezydentem Finlandii wybrano jego kontrkandydata senatora Ståhlberga – Mannerheim podczas swej podróży po Europie zawitał też do Warszawy. „Złożyłem wizytę marszałkowi Piłsudskiemu wielkiemu przywódcy Polaków, który w momencie wycofania się Niemców, w połowie listopada 1918 roku stanął na czele młodej republiki. Jego siedzibą był Belweder, niewielki pałac koło Łazienek, na terenie których mieściły się niegdyś koszary Brygady Kawalerii Gwardii” – wspomina jej były dowódca. Referując zaś swą rozmowę z gospodarzem Belwederu, zwraca uwagę na wypowiedzianą przez niego istotną kwestię: „Co mam począć – rzekł Piłsudski – skoro przywódcy białych nie rozumieją, że w trakcie procesu, który obserwujemy, powstaje nowa Rosja, i że Polska, podobnie jak Finlandia, nie wejdzie w skład tego państwa!”

Carski generał

Generał Carl Gustaf Mannerheim przez wiele lat służył cesarzowi Rosji, którego osobiście lubił, choć z jego polityką się nie zgadzał. Ci, którzy chcą widzieć w Mannerheimie jedynie „obcego Finlandii kondotiera”, łasego na zaszczyty i władzę arystokratę o szerokich koneksjach w Rosji i Szwecji, nie biorą pod uwagę faktu, że początek jego wojskowej kariery przypada na ostatnie lata autonomii Wielkiego Księstwa, którą Finowie zawdzięczali carowi Aleksandrowi II. Gdy u schyłku XIX stulecia car Mikołaj II rękoma generał-gubernatora Bobrikowa likwidował ostatnie swobody, Mannerheim miał już zbyt wiele do stracenia. Od 1892 roku był bowiem mężem Anastazji, córki generał-majora świty Jego Cesarskiej Mości Mikołaja Arapowa. Wprawdzie rodzina w Finlandii uznała to małżeństwo za przejaw rusyfikacji, ale też ślub z generałówną zamknął okres materialnych kłopotów, które nękały barona od czasu bankructwa jego ojca. Mimo że Gustaf miał z Anastazją dwie córki, ich związek rozpadł się. Od roku 1904 małżonkowie żyli w separacji, w piętnaście lat później formalnie się rozwiedli.

Gdy w 1889 roku Mannerheim rozpoczynał swą służbę w armii carskiej jako oficer, Rosja stała u szczytu swej potęgi, a car Aleksander III niepodzielnie sprawował swą władzę. Przez lata służby baron-kawalerzysta poznał mentalność Rosjan, sposób ich myślenia i działania. Lepiej niż ktokolwiek w Finlandii znał idee nurtujące bywalców salonów, a także – życie w małych rozrzuconych po całym imperium garnizonach rosyjskiej armii. Zdobył doświadczenie frontowe podczas wojny rosyjsko-japońskiej oraz I wojny światowej, nauczył się dowodzić większymi związkami taktycznymi. Wreszcie zobaczył całkowity upadek dyscypliny, anarchię i okrucieństwo, przyniesione Rosji przez rewolucję. Ustąpienie Romanowów pozbawiło Rosjan jedynego trwałego elementu w strukturze władzy. Rząd Tymczasowy Kiereńskiego, tak jak później socjaliści w innych krajach, okazał się niezdolny do obrony demokracji. Naród rosyjski nie poradził sobie z nagle uzyskaną wolnością. Popadł w niewolę, która stała się zagrożeniem dla świata.

Wojna o niepodległość

Gdy 51-letni Mannerheim powrócił do Helsinek, był jedynie nieznanym w szerszych kręgach generałem. Obawiał się rewolucji w rodzinnym kraju, przecież do Piotrogrodu było stąd bardzo blisko. Po Rewolucji Lutowej 1917 roku Finlandia odzyskała autonomię, ale część Finów zaczęła popierać ideę całkowitej niepodległości. Lewica i proniemiecka burżuazja chciały zerwać z Rosją. Jednak fiński parlament, który latem przejął władzę, został rozwiązany przez Rząd Tymczasowy Kiereńskiego. Po jesiennych wyborach w Finlandii i bolszewickim przewrocie w Rosji parlament, w którym większość uzyskała tym razem prawica, ponownie przejął w kraju władzę najwyższą. Wyłoniono „Senat Niepodległości”, czyli w istocie rząd. Na jego czele stanął Pehr E. Svinhufvud. 6 grudnia 1917 roku parlament zatwierdził proklamowaną przez rząd niepodległość Finlandii jako republiki. 4 stycznia 1918 roku niepodległość fińskiego państwa uznał bolszewicki rząd Lenina, a ślad za nim inne kraje europejskie.

Mimo uznania suwerenności Rada Komisarzy Ludowych nie wycofała wojsk rosyjskich z terytorium Finlandii. Rosła aktywność Finlandzkiego Komitetu Regionalnego i Czerwonej Gwardii. Rewolucja była tuż, tuż. I wtedy z upoważnienia rządu Carl Gustaf Mannerheim utworzył w Vaasa sztab przyszłej fińskiej armii. Natomiast rząd w ostatniej chwili przed przewrotem, przeprowadzonym na rozkaz Komitetu Wykonawczego przez rebeliantów z czerwonych batalionów, uzbrajanych i wspomaganych przez oddziały rosyjskie, zdążył jeszcze wydać proklamację, w której ogłosił generała Mannerheima naczelnym dowódcą, a oddziały samoobrony podniósł do rangi armii legalnego rządu.

Mannerheim nie zawiódł pokładanych w nim nadziei. Naprzód doprowadził do wyzwolenia Południowej Ostrobotni, a w kwietniu 1918 roku decydującą bitwę pod Tampere rozstrzygnął na korzyść „białych”. Wygrywając „wojnę o niepodległość, która przekształciła się w wojnę domową”, nie dopuścił do powstania Finlandzkiej Socjalistycznej Republiki Sowieckiej i zasłużył u lewicy na te wszystkie „krwawe” epitety. Dane dotyczące liczby ofiar są rozbieżne. Historycy szacują je na około 8 tysięcy rozstrzelanych z wyroków sądów wojskowych i blisko 10 tysięcy zmarłych w obozach osób, co – zważywszy, że straty wojenne „Białych” wyniosły ponad 12 tysięcy ludzi, a po stronie przeciwnej około 8 tysięcy – wskazuje na znaczną skalę represji. Należy jednak pamiętać, że tzw. Biały Terror był odpowiedzią na zamach stanu i próbą powstrzymania rewolucyjnego terroru „Czerwonych”.

Wierność wartościom

W grudniu 1918 Mannerheim został wybrany przez parlament regentem państwa fińskiego. Charakterystyczny jest sposób, w jaki zapewnił niezbędną, jego zdaniem, dla kraju mocną pozycję urzędu prezydenckiego. Silni w parlamencie socjaldemokraci protestowali przeciwko projektowi konstytucji autorstwa profesora prawa Ståhlberga – przewidującej pośrednie dwustopniowe wybory prezydenta uprawnionego do rozwiązywania parlamentu – domagając się, aby głowę państwa wybierało zgromadzenie ustawodawcze. Wtedy Mannerheim postawił sprawę jasno: zatwierdzi konstytucję, według której wyboru pierwszego prezydenta dokona Eduskunta, czyli fiński parlament, ale w kolejnych wyborach prezydenta będzie wybierać 300 elektorów wyłonionych w wyborach powszechnych. Propozycja została przyjęta.

17 lipca 1919 roku Regent podpisał konstytucję, otwierając tym samym drogę do przegranych przez siebie wyborów. „Mogłem być całkowicie pewny, że to stanowisko, w razie wyborów przez Eduskuntę, mnie nie przypadnie – okoliczność, na którą lewica oczywiście liczyła. (...) Wybory prezydenckie odbyły się 25 lipca i ich wynik był zgodny z przewidywaniami: otrzymałem 50 głosów przy 143, które padły na profesora K.J. Ståhlberga” – skomentował ten epizod swej kariery politycznej Mannerheim po latach.

W 1931 roku na prośbę prezydenta Svinhufvuda został przewodniczącym rady obrony, a po inicjującym tzw. wojnę zimową ataku wojsk sowieckich 30 listopada 1939 roku – objął znów naczelne dowództwo. Wykorzystując swą wiedzę o Rosji i Rosjanach , a także umiejętnie łącząc czynniki militarne z politycznymi – doprowadził w dwóch następujących po sobie wojnach do okupionych znacznym wysiłkiem i ofiarami, ale korzystnych dla Finlandii rozstrzygnięć. W 1944 roku został prezydentem Republiki. A dwa lata wcześniej jako pierwszy i jak dotąd jedyny – otrzymał tytuł Marszałka Finlandii. Zmarł w Szwajcarii 27 stycznia 1951 roku.

Carl Gustaf Mannerheim był żołnierzem, a nie politykiem. Jeden z biografów scharakteryzował go jako „arystokratę z wysoko rozwiniętym poczuciem sprawiedliwości”, inny nazwał go „człowiekiem honoru wyzbytym osobistych ambicji politycznych”. Wbrew czarnej legendzie nie miał zapędów dyktatorskich ani nie był krwiożerczy. Zganił np. Piłsudskiego za przewrót majowy. Lubił dobre towarzystwo. Kochał konie. Dbał o swoich żołnierzy. Natomiast jako mąż stanu przesłanek dla swych decyzji wyszukiwał w racjach nadrzędnych, ponadpartyjnych. Bardzo starał się, aby nie uzależnić młodego fińskiego państwa od wpływów niemieckich. Według opinii, którą jeden z jego bliskich przyjaciół przekazał brytyjskiemu ambasadorowi w Piotrogrodzie w lutym 1918 roku – miał głęboko wierzyć, że „dobre porozumienie z Rosją jest żywotnie ważne dla Finlandii”. Ale już w 1919 roku wiedział, że „Finlandia, podobnie jak Polska, nie miała możliwości uniknięcia udziału w zorganizowanej akcji przeciwko bolszewikom.”

Kończąc w Szwajcarii pracę nad swymi „Wspomnieniami” podyktował sekretarce takie słowa: „W ostatnich dwóch wojnach Finowie przekonali się , że nawet mały, ale zjednoczony naród może wykazać się niezwykłą siłą bojową, a tym samym odwrócić szykowane mu przez los najgorsze doświadczenia. (...) Jeśli pozostaniemy wierni sami sobie i w obliczu zmienności losu, zjednoczeni i niezłomni, trwać będziemy przy wartościach, tworzących podstawę wolności Finlandii: odziedziczonej po ojcach wierze, miłości ojczyzny, zdecydowaniu i ofiarnej woli obrony – naród fiński może ufnie patrzeć w przyszłość.”

Magazyn „Tysol” nr 9-10, z września-października 1999