Opalony, niezbyt wysoki, zażywny, w garniturze. Gdyby nie brak krawata w biało-czerwone paski oraz towarzyszący mu młody Azjata z farbowaną czupryną, można by sądzić, że mamy do czynienia z rezolutnym parlamentarzystą Samoobrony. |
Czytaj całość...
|
|
„Casablanca” fascynuje już kilka pokoleń kinomanów. Cóż, manipulacja jest doskonała: ckliwy romans, czyli namiastka miłości staje się wehikułem dla lewicowej ideologii. Namiętni kochankowie rozstają się dla dobra sprawy oraz Victora Laszlo, komunistycznego VIP-a z czeskiego ruchu oporu. Za to o nazwisku brzmiącym z węgierska. Jeszcze dziś, w jednym z lepszych seriali TVP, odgrzewa się stary mit w nazwie wypożyczalni kaset video... |
Czytaj całość...
|
|
W 1905 Henryk Sienkiewicz otrzymał literackiego Nobla za „Quo vadis”, powieść z czasów Nerona ukazującą duchowy triumf chrześcijaństwa nad przemocą imperium rzymskiego. Blisko sto lat później Martin Abram opublikował „Quo vadis. Trzecie tysiąclecie”, futurystyczny fresk, oparty na zapożyczonym u noblisty schemacie fabularnym. Czy dowodzi to przede wszystkim artystycznej żywotności prozy Sienkiewicza? Czy trafności werdyktu członków ówczesnego noblowskiego jury? A może trwałej ważności Chrystusowego przesłania? |
Czytaj całość...
|
|
Marta, pracująca w nowojorskim kwartalniku poświęconym socjologii europejskiej, lata przez Atlantyk, aby w Londynie lub Paryżu spędzić weekend z Markiem, chwilowo wyróżnionym przez los pracownikiem polskiej dyplomacji. Wojtek, testujący na swym organizmie najgroźniejsze wynalazki francuskiej farmakologii, pozwala sobie – jako modelowej ofierze – na rujnujący luksus nienawiści. Paradoksalnie Martę, Marka i Wojtka odgradza od siebie głównie to, że są emigrantami z Polski... |
Czytaj całość...
|
|
Jak daleko sięgają granice wolności artystycznej? Czy sąd jest właściwą instytucją, aby orzekać o tym, czy coś jest, czy nie jest dziełem sztuki? Zawodowi przyzwalacze, a w polskich mediach jest ich niemal tylu, ilu „dentystów” od Stańczyka, podnieśli gromkie larum, gdy „artystka” Nieznalska stanęła przed gdańskim sądem. |
Czytaj całość...
|
|
"Artyst" wystawia w Brukseli |
– Nie zrobiliśmy niczego złego, pokazaliśmy jedynie, że inspirująca i żywa część polskiej sztuki odzwierciedla nasilające się od XIX wieku procesy anomii religijnej. Zderzyliśmy w Brukseli stereotypy Polski katolickiej oraz bezbożnej Europy, w której obok opuszczonych kościołów mają swe witryny prostytutki. Zaproponowaną w ten sposób formę komunikacji między kulturą naszą a zachodnią Belgowie dobrze zrozumieli – bronił się w dniu 171. rocznicy wybuchu Powstania Listopadowego Kazimierz Piotrowski, jeden ze współscenarzystów osławionej już wystawy „Irreligia”. |
Czytaj całość...
|
|
|
<< start < poprz. 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 nast. > koniec >>
|
Pozycje :: 49 - 54 z 60 |